Opublikowano Dodaj komentarz

5 produktów dzięki którym przedłużysz wakacyjną opaleniznę

5 produktów dzięki którym przedłużysz wakacyjną opaleniznę

Wyczekiwane, aż w końcu przyszło i zostało, mamy nadzieję, że na dłużej. Lato 2021 – bo o nim mowa! Rześkie powietrze wieczorami, upalne słońce w ciągu dnia i jego promienie, które sprawiają, że wszystko wygląda piękniej, lepiej i jakoś tak… pozytywniej. Chociaż jesteśmy raczej zwolennikami ochrony naszej skóry w tym okresie przed promieniami słonecznymi, które wbrew pozorom, potrafią nierzadko sprawić nam psikusa, to jednak czasem przechodzimy też na tę drugą stronę mocy, zwłaszcza latem. W końcu piękna, oliwkowa skóra muśnięta słońcem pozwala czuć się nam naprawdę wyjątkowo. A gdyby tak utrzymać ją jeszcze do jesieni? 

Pielęgnacja, zatrzymująca czas (i opaleniznę)

Zanim zdradzimy Wam, jakich kosmetyków nie powinno zabraknąć w Waszej kosmetyczce, by opalenizna wciąż wyglądała na świeżą i niemal przywiezioną z egzotyki, zacznijmy od pielęgnacji. Ma ona kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o trwałość opalenizny. Należy zwrócić uwagę zarówno na przygotowanie skóry do opalania, zanim jeszcze stanie się pięknie oliwkowa, jak również po – kiedy będzie już muśnięta słońcem. Każdy krok ma ogromne znaczenie, jeśli zależy Wam na utrzymaniu opalenizny jak najdłużej.

Peeling całego ciała

Doskonale przygotowuje skórę do samego opalania, usuwając zrogowaciały naskórek i uwydatniając odnowione jej odnowione warstwy. Wystawiając je na słońce, opalenizna ma szansę utrzymać się znacznie dłużej. Jeśli szykujecie się na wakacyjny wyjazd, peeling najlepiej zacząć wykonywać już kilka tygodni przed samą podróżą. 

Wybierzcie peeling solny do ciała Mokosh z liofilizowanymi pestkami żurawiny i bogatym w antyoksydanty olejem żurawinowym, który nie tylko pozwoli usunąć stary naskórek, ale dodatkowo wygładzi i nawilży skórę. Jeśli wolicie wytrawne aromaty, świetnie sprawdzi się również Mokosh z zieloną kawą i tabaką. Zawarte w nim ekstrakty dodatkowo wzmocnią funkcje ochronne skóry, tak niezbędne latem, przy promieniowaniu słonecznym.

Balsam po opalaniu

Zasada jest prosta – aby skóra po opalaniu nie zaczęła się łuszczyć, należy zadbać o nią już w pierwszych chwilach po zejściu z plaży. Na początek najlepiej sprawdzą się produkty delikatnie łagodzące i dodatkowo nawilżające. Dzięki nim skóra, dla której promienie słoneczne to swego rodzaju szok, poczuje się zaopiekowana. 

Po opalaniu świetnie sprawdzi się odżywczo-ujędrniający balsam Mokosh z melonem i ogórkiem, stworzony na bazie naturalnych olei i ekstraktów roślinnych. Połączenie oleju arganowego oraz oleju jojoba sprawia, że odbudowany zostaje płaszcz hydrolipidowy skóry. Ogórek działa zaś kojąco i wygładzająco, idealnie dla lekko podrażnionej słońcem skóry.

Samoopalacz nie taki zły, jak się wydaje

Jeśli efekt ma być naprawdę długotrwały, na etapie, kiedy skóra jest już pięknie opalona, warto zastosować wzmocnienie. Samoopalacze odpowiednio rozprowadzone nie zostawiają zacieków – należy jednak wybrać również odpowiedni produkt. „Wzmacniacze” delikatnie podkreślą kolor naturalnej opalenizny, zachowując ją na dłużej. Zawarte w nich złote drobinki będą przepięknie mienić się w słońcu, sprawiając, że skóra będzie za każdym razem przyciągać wzrok innych. 

Wybierzcie produkty, którym możecie zaufać, jak brązujący balsam do ciała Mokosh z pomarańczą i cynamonem czy też Resibo, które idealnie się rozsmarowują, szybko wchłaniają i pozostawią na Waszej skórze lato niemal przez cały rok. Wyrównają niedoskonałości, nawilżą i przepięknie rozświetlą ciało.

Opalenizna niemal przez cały rok, aż do kolejnego sezonu wakacyjnego? Jak widzicie, to możliwe – wystarczy odpowiednia pielęgnacja przed i po, a do tego dobór najlepszych produktów, które zadbają o skórę zarówno od środka, jak i na zewnątrz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.